piątek, 13 września 2013

Solidão, oczyszczenie duszy






Delektuję się samotnością. Kocham ją,lecz nie zapraszam do swojego życia za dnia- Cóż to za miłość...interesowna? 
Samotność boli, tak jak i prawda, choć obie dają oczyszczenie.  

Fado smakuje mi najbardziej,gdy delektuję się nią w odosobnieniu.Pomimo buntowniczej natury, nieodłączny element moich muzycznych historii,zauroczeń,pomyłek. Ona nigdy pomyłką się nie okazała.Sądzę,że bez większego trudu, wpasowała się w kształt mojej duszy znajdując sobie tam miejsce na zawsze. Od lat koi niepokoje serca. Remedium mojego życia.


Istota samotności zauroczyła mnie swoją obietnicą poznania na wskroś człowieczej duszy.Odnajdując prawdziwy rytm bicia serca. 


Cisza..to właśnie w niej Bóg przemawia.Wiem,że sumienie kocha się w ciszy, uwalnia się w niej, kocha trudną miłością, ale prawdziwą.       W samotności wracamy do siebie. Niczym wzburzone fale oceanu, z całą mocą swego niepokoju, w końcu odnajdujemy harmonię, spokój i wytchnienie. Samotność inspiruje,a muzyka  tak jak z natury czerpie z niej siłę, uwalniając łzy, gdy zwierciadła duszy zapatrzą się w dal.








Evelina

niedziela, 30 czerwca 2013

Zapachy Orientu cz.2




Słuchając muzyki Flamenco, wyobraźnia wędruje zdecydowanie dalej poza bezpieczne ramy muzycznej poprawności. Pomimo komercjalizacji nawet i tej muzyki, czego jestem świadoma, chcę  wierzyć w jej niepowtarzalność i prawdę wyrażania emocji. Być może to naiwne, ale kryzysu wiary w muzykę którą kocham, absolutnie nie biorę pod uwagę. Pewnym wartościom jesteśmy oddani do końca, bo tak czuje nasze serce, a jemu wierzę, bo jako jedyne jest bezkompromisowe. 

Do posłuchania: 


Pomimo wpływów wielu kultur na kształtowanie się sztuki etnicznej Flamenco, to właśnie arabskie korzenie i ich orientalne owoce do dziś nadają tak wyrazistego smaku całości. Kilkusetletnie panowanie Maurów na ziemiach Półwyspu Iberyjskiego w okresie Średniowiecza, odcisnęło ślad na kształtowanie się przez lata muzyki Flamenco. Tam gdzie rodzi się rytm, powstaje i muzyka. Śpiew i taniec pojawiły się jako pierwsze. Przejmujący, rozdzierający serce śpiew "cante jondo"(głęboki śpiew) bez powodu nazywany był krzykiem duszy, a charakterystyczne Ay-ay-ay!" i "Ay-li-li! arabskich żebraków średniowiecznych ulic wkomponowały się idealnie w interpretacje smutku i cierpienia późniejszych śpiewów. Dla kontrastu, radosne i uwodzicielskie,lecz również powściągliwe "Tangos", to także niezaprzeczalny ukłon w stronę północno-afrykańskich wpływów.



Arabskie nuty przenikały Andaluzyjską ziemię odnajdując się w niej znakomicie. Charakterystyczne rytmy bębnów i tamburynu, uderzenia dłoni i obraz dawnych religijnych tańców, to wszystko, co dziś przywołuje na myśl różnorodność dźwięków orientu.   
Muzyka Flamenco.. jak wiele jest w niej zawarte, ile historii, ile uczuć i emocji. Za każdym razem jesteśmy słuchaczami innej opowieści wraz z towarzyszącą jej zupełnie nieoczekiwaną interpretacją. Taniec natomiast, stanowi ilustrację do całości. Zapraszając do świata barwnego, sekretnego..
Ozdobne, niezwykle zmysłowe ruchy tańca nadają nieodparte pragnienie odkrywania tych tajemnic co raz bardziej i bardziej. 

Moja osobista definicja kobiecości w tańcu:






Evelina

sobota, 1 czerwca 2013

Zapachy Orientu cz.1



Zapachy Orientu
Czarny woal nocy osłania wspomnienia mijającego dnia. Gdy sen jest już bliski ja po raz ostatni wsłuchuję się w muzykę,w której serce ukołysze dziś moje sny. Melodie Tysiąca i jednej nocy,orientalne dźwięki przeplatające się z balsamicznie ciężkim zapachem kadzidła. Kardamon,imbir,jaśmin... Zmysły zatracają się w intrygujących zapachach i dźwiękach. Zamknij oczy. Persja, Afryka, Armenia.. ile dróg? niezliczone źródła inspiracji. Niestrudzona wędrówka do "Ziemi obiecanej" aby pod Andaluzyjskim niebem znaleźć wytchnienie i pozostać na dłużej. Flamenco-odkrywa najbarwniejszą historię swojego powstania...




 cdn.

niedziela, 24 lutego 2013

Fado...



Długa nieobecność, czas refleksji i tajemnica nadchodzących dni nowego roku..Odważne bądź nieśmiałe postanowienia lub kontynuacja dawno już przemyślanych zamierzeń. Początek drogi.. tej nowej jeszcze nieprzebytej dodaje nadziei. Zyskujemy siłę  by otworzyć serce, zaufać, zakochać się w życiu raz jeszcze.
Mimo wszystko od czasu do czasu zapatrzę się w  obrazy przeszłości malowane pastelami, radosny impresjonizm. Ludzie,słowa,tylko w jasnych odcieniach pogodnych barw. Cokolwiek się wydarzyło,przywiodło mnie tu, dlatego  jestem wdzięczna przeszłości i maluję ją za pomocą swojej własnej palety kolorów.




"Fado" znaczy przeznaczenie, los, Boski scenariusz, kreślony nam przez całe życie.To również tęsknota za minionymi chwilami, za czymś wyczekiwanym. Fado to niebawem 10 lat mojego życia, to miłość prawdziwa, ona trwa i trwać będzie do końca.. Fado to anielski głos kobiety, który  przed laty oddał nam Czarny Ląd. Marisa dos Reis Nunes ,dzisiejszy wpis poświęcam tej oto artystce.

                        



Historia muzyki Fado od lat uczy nas wrażliwości i poszukiwania prawdziwego sensu "Saudade". Wskazując na niezliczone przykłady tworzenia z pasją . Twórczość Marizy to dogłębne poświęcenie się muzyce, bezinteresowność tworzenia. Oprócz prawdziwej miłości do Fado, która rodziła się na uliczkach Lizbońskiej Mourarii , Mariza została obdarzona niezwykle  mocną i charakterystyczną barwą głosu. Pieśni w jej wykonaniu, to swoiste dzieło sztuki ,niezwykle bogate we wrażliwość interpretacje. Ekspresja i siła przeżywania każdego z utworów, to coś, co dostrzega się, czuje! od pierwszej chwili. Atmosfera tajemniczości, wzruszenie oraz te najważniejsze, prawdziwe emocje pozostają w pamięci na długo.



W 2006 roku miało miejsce niezwykłe artystyczne wydarzenie.       Pod gwieździstym Lizbońskim niebem  nieopodal  mauretańskiej wieży Belem, symbolem świetności portugalskich odkrywców,rozbrzmiewa głos anieli. Prawdziwy Boski talent, bo w moim odczuciu tak waśnie pragnę go przedstawić. Wraz z  towarzyszącą Sinfonietta de Lisboa – pod batutą Jaquesa Morelenbauma, oraz odznaczająca się niezwykłą wirtuozerią gry portugalskiej gitary Luisa Guerreiro, Mariza zaprasza na niepowtarzalną ucztę dźwięków i emocji w samym sercu stolicy Fado."Wzruszenie i zachwyt nad wielkością talentu" to moje podsumowanie tego koncertu.

Od niedawna jestem szczęśliwą posiadaczką albumu koncertowego. Taki mój muzyczny skarb :)


                                         Mariza - "Concerto Em Lisboa"




                          
                              Poniżej przesyłam video z koncertu.



Evelina